Szwedzka firma IFS jest już po światowej premierze wersji 8.0 swojego flagowego produktu IFS Applications. Nowa wersja dostarcza wielu ciekawych i wręcz długo oczekiwanych funkcjonalności oraz modułów (komponentów).
IFS skupia się na branżach w których strategiczną rolę odgrywa jeden z czterech „grubych” procesów, a mianowicie zarządzanie majątkiem i usługami serwisowymi (EAM – MRO), projekty, produkcja i łańcuch dostaw (SCM).
Do nowej wersji IFS wprowadził nowe komponenty, takie jak:
– Serwis Podzespołów (Component MRO),
– Produkcja Prototypowa,
– Konfigurator Sprzedaży,
– Panel Raportowania Produkcji (Shop Floor Workbench),
– 360 Scheduling,
– Podwykonawcy,
– Remonty Kapitalne (Heavy Maintenance),
– Zarządzanie Handlem (Trade Management) – rozszerzenia wersji znanej z IFS App. 7.5
– BI by Choice & BI Build in,
– Magazynowanie (rozszerzenia modułu dostępnego w wersjach starszych),
– projekty (rozszerzenia w stosunku do obecnych wersji).
IFS Applications 8 jest pierwszą wersją IFS w której wszystkie funkcjonalności oprogramowania mogą być wywołane z poziomu tego samego wspólnego interfejsu IFS Enterprise Explorer (IFS EE). W wersji 7.5 byliśmy narażani na kilka interfejsów, zjawiska charakterystycznego w branży IT (sektor ERP) w sytuacji kiedy producenci ERP pozyskują produkty uzupełniające poprzez fuzje, przejęcia itp. W tym momencie IFS od strony interfejsu nieznacznie wyróżnia się na tle SAP ERP i Oracle eBS (ale nie Oracle Fusion).
Wersja 8.0 kładzie nacisk na rozwiązania mobilne dostępne na Smartfony i tablety.
IFS potwierdza iż nowa wersja oprogramowania jest zgodna z architekturą zorientowaną na usługi (SOA).
Produkt nie jest jeszcze w pełni zlokalizowany, ale producent nie każe nam długo czekać. W pełni zlokalizowana produkt IFS App. v. 8.0 dostępny będzie na początku roku 2013.
IFS do wyprodukowania nowej wersji po raz pierwszy w historii skorzystał z tzw. metodyk zwinnych Agile (SCRUM). Umożliwiło to skrócenie czasu trwania projektu o 60%.
Na ocenę pierwszych zagranicznych i krajowych użytkowników nowej wersji będziemy czekali z niecierpliwością.
Janusz Pieklik